Piotr Adamczyk ***POWIEM CI COŚ***
Tytuł: Powiem ci coś
Autor: Piotr Adamczyk
Wydawnictwo: Dobra Literatura
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 360
Czasami jest tak, że spotykasz kogoś przez przypadek, ledwie muśniesz go dłonią i potem o tym krótkim dotyku nie możesz zapomnieć, czujesz na opuszkach palców tęsknotę taką, jaką byś czuła całym ciałem, więc przypominasz sobie tę sekundę na dziesiątki sposobów, w myślach odtwarzasz krótki gest po wielokroć, zupełnie jakby to były zastygłe kadry w filmach animowanych, którym suma martwych punktów nadaje życie.
Niektóre książki uskrzydlają. W trakcie czytania czujesz dreszcz przebiegający po plecach, a oczy wpatrujące się w strony błyszczą z radości. Wyłączasz się. Ziemniaki już dawno się rozgotowały, ktoś dzwoni do drzwi od dobrych dziesięciu minut, a po podwórku przebiega tornado. A dla ciebie jest tylko tu i teraz. Musisz dowiedzieć się, co znajduje się na następnej stronie. Potem na kolejnej, aż wreszcie dochodzisz do jej końca i czujesz dwa sprzeczne uczucia. Radość, ponieważ poznałeś zakończenie historii, która w trakcie czytania zamieniła cię w zombie, z tą różnicą, że zamiast mózgów byłeś głodny kolejnych słów. Z drugiej strony niedowierzanie - to już? Przecież dopiero zaczynał się drugi rozdział! W moim przypadku właśnie to czułam podczas lektury Powiem ci coś autorstwa Piotra Adamczyka.
On - ponad czterdziestoletni pisarz i dziennikarz. Ona - studentka po dwudziestce, artystka. Tulinka, jak pieszczotliwie nazywa ją mężczyzna, wynajmuje u niego pokój. Młoda kobieta tworzy nowatorskie obrazy, używając w tym celu dość kontrowersyjnych składników. Mężczyzna natomiast pisze książkę, w której fikcja coraz bardziej zaciera się z rzeczywistością. Oboje stają się sobie coraz bliżsi, jednak ich relacja przypomina dwie ścierające się ze sobą siły. Co z tego wyniknie? O tym przekonacie się sięgając po thriller miłosny Powiem ci coś autorstwa Piotra Adamczyka.
Już dawna nie trafiłam na książkę, która zawiera tak wiele celnych opisów o relacjach międzyludzkich. Wiele tu o miłości - jej jasnych i ciemnych stronach. O początkowej fascynacji, ale i goryczy jaką przynoszą rozstania. O różnicy charakterów, która może zbliżać, ale także stwarzać niewidzialne bariery, które ciężko przekroczyć.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Zastanawiam się dlaczego tak długo ta książka musiała czekać na swoją kolej! Początek był dla mnie chaotyczny, ponieważ pojawiały się przeskoki
z jednego wątku do drugiego. Gdy poznałam już wszystkich bohaterów nie stanowiło to już dla mnie problemu.
Podoba mi się, że autor wykreował tak silne postacie kobiece, nie obdzierając ich z kobiecości. Ostatnio zauważyłam dziwny trend w literaturze, w którym kobiety kreuje się na słodkie idiotki, których wizualnym odpowiednikiem są panie ze Stepford albo silne bizneswoman, które pod pantoflem trzymają męża, dzieci i swoich pracowników. Ale wracając do meritum - w Powiem ci coś weźmy na przykład Tulinkę. Młoda, zdolna, oczytana, piekna i pewna siebie. Potrafi rozrzucić zawartość szafy po całym mieszkaniu w mniej niż dziesięć minut, ale potrafi być także stanowcza
i dąży do celów, które sobie wyznaczyła. Ma charakter. Potrafi być twarda ale i uczuciowa. Brawo!
Muszę na koniec dodać, że ta książka to istna kopalnia cytatów, które uwielbiam przepisywać do notesu. Lubię, gdy słowa które chwyciły mnie za serce zostają ze mną na dłużej. I najlepiej, gdy są pod ręką, gdy znów zapragnę do nich wrócić.
Książka z pewnością zachwyci osoby, które lubią wyrazistych, dobrze wykreowanych bohaterów,
a także niebanalne historie miłosne. Dla czytelników preferujących narracje pierwszoosobową, którym nie przeszkadza "skakanie" z jednej sceny do drugiej. Mnie podobała się bardzo i z pewnością niedługo sięgnę po inne książki autora.
On - ponad czterdziestoletni pisarz i dziennikarz. Ona - studentka po dwudziestce, artystka. Tulinka, jak pieszczotliwie nazywa ją mężczyzna, wynajmuje u niego pokój. Młoda kobieta tworzy nowatorskie obrazy, używając w tym celu dość kontrowersyjnych składników. Mężczyzna natomiast pisze książkę, w której fikcja coraz bardziej zaciera się z rzeczywistością. Oboje stają się sobie coraz bliżsi, jednak ich relacja przypomina dwie ścierające się ze sobą siły. Co z tego wyniknie? O tym przekonacie się sięgając po thriller miłosny Powiem ci coś autorstwa Piotra Adamczyka.
Już dawna nie trafiłam na książkę, która zawiera tak wiele celnych opisów o relacjach międzyludzkich. Wiele tu o miłości - jej jasnych i ciemnych stronach. O początkowej fascynacji, ale i goryczy jaką przynoszą rozstania. O różnicy charakterów, która może zbliżać, ale także stwarzać niewidzialne bariery, które ciężko przekroczyć.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Zastanawiam się dlaczego tak długo ta książka musiała czekać na swoją kolej! Początek był dla mnie chaotyczny, ponieważ pojawiały się przeskoki
z jednego wątku do drugiego. Gdy poznałam już wszystkich bohaterów nie stanowiło to już dla mnie problemu.
Podoba mi się, że autor wykreował tak silne postacie kobiece, nie obdzierając ich z kobiecości. Ostatnio zauważyłam dziwny trend w literaturze, w którym kobiety kreuje się na słodkie idiotki, których wizualnym odpowiednikiem są panie ze Stepford albo silne bizneswoman, które pod pantoflem trzymają męża, dzieci i swoich pracowników. Ale wracając do meritum - w Powiem ci coś weźmy na przykład Tulinkę. Młoda, zdolna, oczytana, piekna i pewna siebie. Potrafi rozrzucić zawartość szafy po całym mieszkaniu w mniej niż dziesięć minut, ale potrafi być także stanowcza
i dąży do celów, które sobie wyznaczyła. Ma charakter. Potrafi być twarda ale i uczuciowa. Brawo!
Muszę na koniec dodać, że ta książka to istna kopalnia cytatów, które uwielbiam przepisywać do notesu. Lubię, gdy słowa które chwyciły mnie za serce zostają ze mną na dłużej. I najlepiej, gdy są pod ręką, gdy znów zapragnę do nich wrócić.
Książka z pewnością zachwyci osoby, które lubią wyrazistych, dobrze wykreowanych bohaterów,
a także niebanalne historie miłosne. Dla czytelników preferujących narracje pierwszoosobową, którym nie przeszkadza "skakanie" z jednej sceny do drugiej. Mnie podobała się bardzo i z pewnością niedługo sięgnę po inne książki autora.
Znacie twórczość Piotra Adamczyka?
Co o niej myślicie?
Komentarze
Prześlij komentarz