Sylwia Bachleda ***POCAŁUNEK CESARZA***


Autor: Sylwia Bachleda
Tytuł: Pocałunek cesarza
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 450



Przenieś się do dziewiętnastowiecznej Francji 
i daj się porwać uczuciu do... No właśnie - do kogo? 



Wyobraź sobie, że on patrzy na ciebie jak na nikogo na świecie. W jego oczach widzisz zachwyt, podziw i miłość. Poczuj smak ust, które chcesz smakować każdego dnia, odkrywać je wciąż na nowo i zatracać się w nich raz po raz. Poczuj dłonie, które muskają twoją skórę i wierz w to, że każdego roku będziesz mogła schronić się w tych męskich, silnych ramionach. Bezpieczeństwo. Oddanie. Miłość. Już tylko jeden mały krok dzieli was od bycia razem. Przyszłość maluje się w barwach tęczy. A teraz zamknij oczy. Otwórz je. I pomyśl, że nagle ten jeden jedyny i wyśniony odrzuca to wszystko. Depta waszą miłość niczym suchą gałązkę na leśnej drodze. To koniec, pada z jego ust, a ty już wiesz, że twój świat legł w gruzach.

Tak właśnie musiała poczuć się Charlotte, główna bohaterka Pocałunku cesarza, gdy jej ukochany postanowił wyjechać, przekreślając ich wspólną przyszłość. Zrozpaczona kobieta nie może pojąć jakim cudem jej idealnie zaplanowane życie z ukochanym, dosłownie z dnia na dzień zostaje tak brutalnie przerwane. Gdy zostaje wezwana na cesarki dwór, sama nie wie, co może ją tam spotkać. Czy jej złamane serce zostanie wreszcie wyleczone? Czy dawny kochanek ponownie o nią zawalczy? Jaką rolę w życiu Charlotte odegra tytułowy cesarz? O tym przekonacie się sięgając po debiutancką powieść Sylwii Bachledy. 

Główna bohaterka nie podbiła mojego serca. Wręcz mogę stwierdzić, że kompletnie jej nie lubię. Na szczęście męskie postacie uratowały sytuacje i dzięki temu spędziłam przyjemnie czas w towarzystwie książki Sylwii Bachledy. Dlaczego nie polubiłam Charlotte? Ponieważ uosabia wszystkie cechy, które mnie irytują w książkowych postaciach kobiecych - kochliwa, wiecznie niezdecydowana, a na dodatek nie trzyma się własnych zasad. Sytuacje ratuje fakt, że akcja toczy się w dziewiętnastowiecznej Francji, więc jej zachowanie idzie jakoś przełknąć. Być może czytaliście już Pocałunek cesarza i akurat wam jej postać się podoba, co w zupełności rozumiem, ponieważ każdy czytelnik szuka czegoś innego w przedstawionych postaciach. 
Za to cesarz... Złego słowa o nim nie napiszę, gdyż podoba mi się zarówno jego opis pod względem fizycznym, jak i jego dominujący charakter. Nie zdradzę kto jest moją ulubioną postacią, ponieważ nie chcę spoilerować. Dla tych, co czytali - najbardziej oddana i cierpliwa postać z Pocałunku cesarza. 

Czekam na kolejny tom, po który z pewnością sięgnę. Jeśli szukacie historii pełnej miłości i skomplikowanych relacji, sięgajcie po książkę Sylwii i koniecznie dajcie znać jakie mieliście wrażenia po lekturze. 




Anna Sadowska

Komentarze

Popularne posty