Monika Magoska - Suchar & Sylwia Dubielecka ***KORONA PRZEZNACZENIA***



     Autor: Monika Magoska - Suchar & Sylwia Dubielecka

     Tytuł: Korona Przeznaczenia

     Wydawnictwo: Niezwykłe

     Rok wydania: 2018

     Liczba stron: 778





O AUTORKACH


Monika ukończyła prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama bliźniąt i małego Piotrusia. Hoduje storczyki, wakacje najczęściej spędza w ukochanej Grecji, jest zakupoholiczką. Lubi mroczne lub otwarte zakończenia, które pozostawiają zaintrygowanego czytelnika w niedosycie.

Sylwia ukończyła filologię angielską na Wydziale Lingwistyki Stosowanej i Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama trójki dzieci. Kocha taniec, muzykę oraz rowerowe wycieczki krajoznawcze. Cechuje ją niepoprawny romantyzm i wiara w dobro, czemu daje wyraz w kreacji swoich bohaterów.





Ty jesteś moją Światłością. Opromieniaj mnie, tak abym nawet w najgłębszej Ciemności umiał odnaleźć do ciebie drogę 
i już nigdy nie zbłądził.



Zakończenie pierwszego tomu wywołało w wielu czytelnikach niemałe zaskoczenie. Sama nie mogłam otrząsnąć się z szoku i zastanawiałam się jak autorki rozwiną rozpoczęty wątek, który zakończył Klątwę Przeznaczenia. Czytelnicy musieli długo czekać na kontynuację. W kilku zdaniach nie jestem w stanie opisać jakie pokłady determinacji, cierpliwości i wiary w swoje dzieło musiały włożyć Monika i Sylwia, bym wraz z innymi zagorzałymi fanami, mogła trzymać swój egzemplarz Korony Przeznaczenia w dłoniach. Udało się! Jadąc na ubiegłoroczne Krakowskie Targi Książki miałam możliwość osobiście poznać te dwie niezwykłe kobiety i wreszcie nabyć ich drugie papierowe dziecko.

Severowi i Ariadnie udaje się uciec z Ravillonu. Przed byłym Mistrzem Walk i Tahitanką maluje się przyszłość, w której będą mogli wreszcie prowadzić szczęśliwe, nieograniczone przez innych życie. Niestety, Severo by ratować ukochaną decyduje się zawrzeć krwawy pakt, który rzuca się cieniem na idyllę, która była na wyciągnięcie ręki. Nie informując Ariadny o cenie, którą przyszło mu zapłacić, postanawia wziął udział w walce, która wstrząsnęła całym Kontynentem. A to nie koniec problemów. W Ravillonie to Severo ustalał wszelkie zasady. Zdarzało mu się brać pod uwagę zdanie Tahitanki, jednak poza murami twierdzy wszystko może ulec zmianie. Czy Severo i Ariadna odnajdą się w nowej rzeczywistości? I czy miłość naprawdę może wybaczyć wszelkie błędy? O tym przekonacie się sięgając po Koronę Przeznaczenia

Prawie osiemset stron za mną, a ja czuję niedosyt. I nie chodzi mi o to, że w książce czegoś zabrakło. Wręcz przeciwnie. Wsiąknęłam po raz kolejny w świat wykreowany przez Monikę i Sylwię. Odczuwałam tęsknoty Ariadny, zagłębiałam się z Severem w jego wewnętrzne rozterki, współodczuwałam ból targający Venem, poznawałam prawdziwe oblicze Tamiry, a także innych bohaterów, którzy pojawili się w książce. Wszystko ze sobą współgrało. Klątwa Przeznaczenia była dobra i z pewnością kiedyś jeszcze do niej wrócę, jednak drugi tom był lepiej dopracowany jeśli chodzi o dialogi bohaterów oraz spójność. Są niespodziewane zwroty akcji, niektóre bardzo bolesne o czym z pewnością przekonały się osoby, które są już po lekturze powieści.  

Relacja między kochankami nabiera nowego kształtu. W Związku oboje mogli pozwolić sobie na większą swobodę. Severo, przywykły do tego, że robi to co chcę, nie może pogodzić się z tym, że musi podlegać dworskiej etykiecie. Ponad to osoba z którą zawarł pakt, przypomina byłemu Mistrzowi Walk, że czeka na swoją zapłatę... Początkowo miałam mieszane uczucia jeśli chodzi o decyzje, które podejmował Severo. Złościłam się, powstrzymywałam cisnące się na usta przekleństwa, aż wreszcie popatrzyłam na to z jego perspektywy. I wtedy wszystko zaczęło układać się w logiczną całość. Co do Ariadny - w poprzedniej części nie ukrywałam, że jest dla mnie za łagodna, zbyt wyrozumiała i zapatrzona w swojego ukochanego. W Koronie dalej Tahitanka jest zapatrzona w Severa, jednak widać strona za stroną,  że przechodzi przemianę, dorośleje. Jest bardziej obiektywna, jednak nie zatraca w sobie romantyzmu, co sprawiło, że naprawdę ją polubiłam. 

Bardzo podobała mi się postać Tamiry. W świecie zdominowanym przez mężczyzn, czarodziejka potrafiła pokazać pazury. Oczytana, niesamowicie inteligenta i broniąca swoich racji, żyła według własnych zasad. Oddana przyjaciółka Ariadny urzekła mnie swoją osobowością. Z wypiekami na twarzy śledziłam jej losy. 

Cudownie było ponownie przeżywać wzloty i upadki bohaterów. W Koronie Przeznaczenia znajdziecie miłość, pikanterię i wątki fantastyczne. Nie obędzie się bez uronionych łez, zarumienionych z emocji policzków, ale i smutku, podczas czytania niektórych scen. Czekam na Srebrnego Demona, a Wam, jeśli jeszcze nie czytaliście, polecam dać się porwać Przeznaczeniu. 





Anna Sadowska



Informacje o autorkach: http://lubimyczytac.pl/autor/139622/monika-magoska-suchar http://lubimyczytac.pl/autor/139623/sylwia-dubielecka

Komentarze

Popularne posty