Magdalena Pioruńska ***TWIERDZA KIMERYDU***



Autor:
Magdalena Pioruńska

Tytuł:
Twierdza Kimerydu

Wydawnictwo:
Novae Res

Rok wydania:
2017

Liczba stron:
448







O AUTORCE

Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko - Artystycznego na Uniwersytecie Jagielońskim. Twórca i redaktor naczelna internetowego magazynu kulturalno - literackiego Szuflada, prezes fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu, w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu - odpowiada także za blog literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Obecnie próbuje swoich sił w roli nauczyciela kreatywnego pisania. W życiu wyznaje dwie proste zasady: "nikt ani nic poza tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "wolność to stan umysłu". 







Dinozaury kojarzą Ci się z Parkiem Jurajskim?
Najwidoczniej nie miałeś okazji zawędrować do Twierdzy Kimerydu!
Pora to zmienić.



Do tej pory unikałam jak ognia książek oraz filmów, w których poruszany był wątek dinozaurów. Zatem, gdy po raz pierwszy rzuciła mi się w oczy Twierdza Kimerydu doszłam do wniosku, że ta pozycja nie jest dla mnie. Na szczęście, niezawodni bookstagramowicze, co rusz ją chwalili, więc pomyślałam sobie - może jednak warto spróbować? I jak już do mnie dotarła to przeczytałam kilka stron, a tak naprawdę kilkanaście... a potem już nie wiem, co się stało, ale nie mogłam się od niej oderwać. 

Organizatorka pokojowej konferencji asymilacyjnego, Anna Guiteerez,  musi uciekać z Miasta Krokodyli. Sympozjum zamienia się w krwawą rzeźnie, dlatego Anna szuka schronienia w Twierdzy Kimerydu. Pomocy udziela jej pół raptor, pół człowiek - Tyrs Mollina. Jej przybycie do Twierdzy początkuje serie zdarzeń, które od dawna wisiały w powietrzu...

Magdalena Pioruńska stworzyła bohaterów, o których ciężko zapomnieć. Przedstawione postacie są niekonwencjonalne i nowatorskie, a każda z nich posiada różne cechy osobowości. Cudwonie było poznać nieustraszonego Tyrsa, wybuchowego Tycjana czy wrażliwego Tuliusza. Zwłaszcza ten ostatni wyjątkowo mnie zaintrygował i właśnie z jego perspektywy najbardziej lubiłam "patrzeć" na wydarzenia mające miejsce w Twierdzy Kimerydu. Ogólnie czytelnik może poczuć się jakby brał udział w opisywanych wydarzeniach. Obrazy zdarzeń są tak dobrze przedstawione, że wydają się wręcz namacalne; znajdujące się na wyciągnięcie ręki. Akcja jest szybka. W tej książce nie ma miejsca na zbędne opisy. 

W Twierdzy Kimerydu dość obszernie rozbudowany jest wątek LGBT i to w naprawdę przystępny sposób. Wszelkie relacje są takie naturalne. Wspominam o tym, ponieważ zdarzało mi się trafiać na literaturę, która ten wątek albo umniejszała (w sensie relacje między partnerami bądź partnerkami tej samej płci były wciśnięte na siłę, albo opisane jako coś wstydliwego) lub wyolbrzymiane do przesady (gdzie bohaterowie heteroseksualni byli przedstawiani jak zło konieczne). W tej książce seksualność bohaterów, zarówno hetero, jak i homoseksualnych nie stanowi czegoś nadzwyczajnego, jest naturalna i akceptowalna. I to mi się bardzo podobało. Oby więcej pojawiało się takich pozycji na rynku wydawniczym.

Na koniec muszę poruszyć wątek dinozaurów, o którym wspominałam na początku. Być może ktoś tak jak ja się go obawia, a naprawdę nie ma czego się bać. Nie jest on dominujący, za to świetnie wplata się w przedstawione wydarzenia. 

Twierdza Kimerydu to miks gatunków. W sumie każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Mnie zachwyciła i jedyne, co mi pozostaję to polecić ją i Wam. 





Anna Sadowska




Zdjęcie autorki: http://wielun.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/wielun-magdalena-piorunska-w-czwartek-bedzie-gosciem,4065340,artgal,t,id,tm.html

Komentarze

Popularne posty