Gram empatii daje kilogram szczęścia


Autor:
Anna Szczęsna

Tytuł:
Iskierka nadziei

Wydawnictwo:
Kobiece

Rok wydania:
2019

Liczba stron:
368






ANNA SZCZĘSNA

Bibliotekarka i absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Obecnie szuka szczęścia na Pomorzu. Autorka kilku powieści, m.in. Myśl do przytulania, Trzykrotki i Testerki szczęścia. Całe życie jest związana z książkami. Wegetarianka, siostra czterech braci, miłośniczka dobrego filmu i literatury. W swoich tekstach lubi wracać do miejsc, z którymi jest związana. Początkowo romansowała z horrorem, z czasem fascynacja mrocznymi historiami osłabła, a jej miejsce zajęło zainteresowanie jaśniejszą stroną życia.










Kiedy ostatnio zrobiłeś coś dobrego dla kogoś, kto jest dla ciebie obcy? Czy bezinteresowność i empatia odchodzą powoli w zapomnienie w tym pełnym konsumpcji świecie? Wiecznie zabiegani, czasem zapominamy o bliskich, a co dopiero o nieznajomych, których mijamy w tym pędzie. Widzieć, a dostrzegać to ogromna różnica... Tomek, bohater książki Iskierka nadziei jest osobą niezwykle wrażliwą. Dlatego, gdy poznaje pewną starszą panią dostrzega jej esencje samotności, którą ta próbuje ukryć. Między chłopcem, a staruszką rodzi się nić przyjaźni, która zostanie przerwana lub stanie się silniejsza, niż gruby sznur. Jak myślicie, która wizja jest bardziej prawdopodobna?

To najbardziej wzruszająca powieść świąteczna, jaką przeczytałam w tym roku. Łzy spływały po policzkach, jednak zaabsorbowana lekturą, dostrzegłam je dopiero wtedy, gdy mokre krople spłynęły na kartki książki. Historia była na tyle przewidywalna, że bez trudu zgadłam jak się zakończy. Nie lubię takich sytuacji, jednak po raz pierwszy efekt zaskoczenia nie był dla mnie istotny w trakcie czytania. Chłonęłam tę opowieść emocjami - melancholia mieszała się z ciepłem, smutek ze wzruszeniem - no biło mi serce przy niej jak dzwon. Bohaterowie nie okazali się jacyś niezwykli, a mimo to, ich losy wryły mi się w pamięć tak bardzo, że pewnie i za kilka lat, słysząc przelotnie tytuł tej powieści w przypadkowej rozmowie, poczuje sentyment. 

Kluczowe znaczenie miały dla mnie te dwie postacie. Reszta była w porządku, jednak nie wywołała na mnie, aż tak wielkiego wrażenia. Jeden wątek całkowicie bym wykreśliła, ale może komuś innemu przypadnie on do gustu. Tak czy siak pochłonęłam Iskierkę nadziei ekspresowo, ponieważ nawet chwilowe z nią rozstanie, sprawiało, że myślami byłam przy niej. 

Czytaliście? Jak Wasze wrażenia?



Za egzemplarz dziękuję:





Anna Sadowska




Zdjęcie Anny Szczęsnej: http://lubimyczytac.pl/autor/30966/anna-szczesna

Komentarze

  1. Nie czytałam, ale myślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Iskierka nadziei" to książka przepełniona emocjami i ciepłem. Z jednej strony wywołuje łzy wzruszenia, z drugiej jednak niesie sporo nadziei. Doskonały tytuł, by czytać go przy choince, choć nie tylko - to bowiem jedna z tych historii, po które warto sięgnąć w każdej chwili!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty