J. D. Vance ***ELEGIA DLA BIDOKÓW***


Tytuł: Elegia dla bidoków
Autor: J. D. Vance
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 304



Nie napisałem więc tej książki dlatego, że dokonałem czegoś nadzwyczajnego. 
Napisałem ją dlatego, że osiągnąłem coś zupełnie zwyczajnego, co jednak bardzo rzadko zdarza się dzieciakom, które dorastają w warunkach takich jak ja. 


Autobiografia, w której przedziera się obraz kraju, w którym amerykański sen nie jest dostępny dla wszystkich. J. D. Vance zabiera nas w melancholijną, słodko - gorzką podróż do krainy swojego dzieciństwa, w której na porządku dziennym dochodzi do rozbojów, aktów wandalizmu, przemocy i nałogów. W Jackson bieda była tak powszechna, że stała się dla dorastającego chłopca normą. Jednak mimo przeciwności losu, J. D. osiągnął coś, co wydawało się nieosiągalne. Niewyobrażalne okazało się wsparcie Memow i Pepow, jego dziadkom, którzy wpajali chłopcu, że może osiągnąć, co tylko zechce. Lecz prócz chęci, potrzeba także ciężkiej pracy.

Przyznam, że spodziewałam się większej liczby wątków politycznych. A otrzymałam więcej - czytając między wierszami dostrzega się problem amerykańskich bidoków w o wiele większej skali. Gdyby autor skupiał się głównie na analizach, statystykach i wielu naukowych formułkach, z pewnością książka nie zapadłaby mi tak w pamięć. Dodatkowym plusem jest to, że autor pisał o swoich uczuciach, jednak przedstawił swoją historię obiektywnie, skłaniając czytelnika do własnych przemyśleń. Wiele daje do myślenia, gdy czyta się o sytuacjach życiowych, opisach ciężkich przeżyć, ale i fragmentów, w których J. D. Vance przedstawia dwie strony medalu. Nie zrzuca całej winy na rząd, jednak przedstawia argumenty na to jak politycy mogliby przyczynić się do poprawy życia najuboższej części Stanów. Współczuje biedocie, ale opisuje dlaczego część z nich na własne życzenie niszczy swoje życie, ucząc złych wzorców swoje dzieci, które powielają błędy swoich rodziców.


Wśród białej klasy robotniczej istnieje trend kulturowy, by za własne niepowodzenia winić społeczeństwo i rząd, i z dnia na dzień ma on coraz więcej zwolenników.


Niepozorna okładka zawiera wiele mądrości. Elegia dla bidoków porusza, a opisy sprawiają, że przenosimy się w brudne uliczki Jackson. Jest realistyczna i szczera do bólu. 
Polecam każdemu kto nie boi się trudnych tematów. 




Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

Anna Sadowska

Komentarze

Popularne posty