Christine Lynn Herman ***WIĘŹNIOWIE SZAROŚCI***


Autor:
Christine Lynn Herman

Tytuł:

Wydawnictwo:
Bukowy Las

Rok wydania:
2019

Liczba stron:
360


Cykl: Więźniowie Szarości (tom 1)





CHRISTINE LYNN HERMAN


Urodzona w Nowym Jorku, ale wychowana w Japonii i Hongkongu jest zwolenniczką filozofii, że twój dom jest tam, gdzie są twoje książki. Wróciła do Stanów Zjednoczonych, by studiować na Uniwersytecie Rochester, gdzie ukończyła z wyróżnieniem anglistykę. Obecnie mieszka w Brooklynie, w dzień pracując w wydawnictwie, w nocy pisząc książki. W przygotowaniach następna część Więźniów Szarości









W życiu nie sądziłam, że tak pochłonie mnie Szarość...


Macie tak czasem, że zaczynacie czytać jakąś książkę, nie spodziewając się fajerwerków, a gdy dochodzicie do końca, tracicie zdolność wyrażeniu w słowach, jak bardzo Wam się ona podobała? Miałam tak po przeczytaniu Więźniów Szarości, debiutanckiej powieści Christine Lynn Herman. Niby to niepozorna opowieść o grupie nastolatków, zabarwiona wątkiem fantastycznym, a jednak nie mogłam się od niej oderwać, aż do ostatniej strony. 

Teoretycznie główną postacią jest nowa mieszkanka, niepozornej miejscowości Cztery Ścieżki, Violet Saunders. Dziewczyna, która przeżyła traumę, nie ma pojęcia, że miasteczko skrywa tajemnice, których korzenie sięgają czasów jej przodków. Prócz niej, śledzimy losy trojga nastolatków, którzy wiedzą o jej rodzinie więcej, niż sama Violet. Jakie sekrety kryją Cztery Ścieżki i jaki związek z nimi ma nowa mieszkanka? 

Mroczny klimat połączony z fantastyką młodzieżową, przyprawiony dość pokaźną garścią thrillera. Akcja goni akcje, a do tego autorka porusza wiele codziennych tematów, z którymi zmagają się niektórzy z nas, m.in. jak trudne jest budowanie przyjaźni i więzi z drugim człowiekiem, jak ciężkie bywają relacje rodzinne oraz jak smakuje gorycz porażki. Każdy z bohaterów przeżywa własne dylematy, które mają istotny wpływ na przebieg wydarzeń. 

Podobało mi się to, że mogłam śledzić wydarzenia z różnych perspektyw. A co za tym idzie, "wejść w skórę" bohaterów i poznać ich myśli. Dzięki temu stali się dla mnie jeszcze bardziej bliżsi. Mimo, iż to powieść z dreszczykiem, nie bardzo się bałam, jednak niektóre sceny wywoływały we mnie napięcie, które potęgowało się z każdą kolejną przeczytaną przeze mnie stroną. Sądzę, że doskonale odnajdzie się w tej powieści starsza młodzież, co nie znaczy, że starszy czytelnik będzie się nudził. Po prostu pewne sytuacje są dopasowane do danego wieku - nastolatek prędzej zrozumie nastolatka ;) 

Czekam na kolejną część. Mam nadzieję, że dorówna pierwszemu tomowi. 





Za egzemplarz dziękuję:





Anna Sadowska




Zdjęcie Christine Lynn Herman: http://lubimyczytac.pl/autor/180359/christine-lynn-herman


Komentarze

  1. Fajnie, że ten debiut aż tak wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca recenzja, ale z czytaniem poczekam raczej do kolejnych tomów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna, czy to historia dla mnie, ale jeśli tak wciąga to może kiedyś po nią sięgnę 😉
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty