***RYMOWANKI MALUSZKA***


Autor:
Opracowanie zbiorowe

Seria:
Rymowanki maluszka

Wydawnictwo:
Wilga

Rok wydania:
2019

Liczba stron:
8


Przedział wiekowy: 0 - 2




Wierszyki twojego dzieciństwa, odżyją ponownie, 
oczarowując tym razem twoje pociechy. 



Dzisiaj przychodzę do was z recenzją czterech książeczek, które sprawiły, że odżyły we mnie wspomnienia mojego dzieciństwa. Mianowicie: Lata osa koło nosa, A-a-a... Kotki dwa, Mam chusteczkę haftowaną oraz Sroczka kaszkę ważyła. Na kartach tych krótkich książeczek znajduje się oczywiście wiele innych wierszyków, które z pewnością pamiętacie z dziecięcych lat. Osobiście bardzo się cieszę, że zostały ponownie wydane w nowej, niezwykle przejrzystej i kolorowej szacie graficznej, obfitującej w wiele bajecznych rysunków. To niezwykłe uczucie czytając dziecku coś, co kiedyś i ja bardzo lubiłam słuchać i uczyć się na pamięć.  


Teoretycznie książeczki skierowane są dla dzieci do lat dwóch, jednak w praktyce większe dzieci przecież też bez problemu mogą po nie sięgnąć. Obecnie Kordian ma dwa lata i na razie ja mu je czytam, jednak gdy będzie większy na pewno przydadzą się do ćwiczenia pamięci, a może i nawet do pierwszych czytanek. Trochę uprzedzam fakty, ale dzieci przecież tak szybko rosną :) Na przykładzie mojego dwulatka, tak jak wspomniałam wcześniej, czytam mu je, ale i staram się uczyć go nazewnictwa. A mówiąc prościej - pokazuje mu grafiki i czekam, aż załapie, co jest czym. A, że każda strona jest kolorowa to i jego zainteresowanie jest dość spore.


A jeśli chodzi o bardziej techniczne sprawy, to książki mają grube kartki, więc nie jest łatwo je zniszczyć. Zresztą, wydawnictwo Wilga dba o to, by ich wydania były solidne. W końcu ich odbiorcami są mali czytelnicy, którzy dopiero uczą się dbania o rzeczy :) Niektórzy mogliby się przyczepić o małą ilość stron, ale przynajmniej u nas jest tak, że gdy książka jest za długa, młody raczej traci nią zainteresowanie. Z wiekiem z pewnością się to zmieni, jednak na teraz, krótkie książeczki to wspaniałe rozwiązanie.





Za egzemplarz dziękuję:







Anna Sadowska

Komentarze

Popularne posty